Dzień 1: dostaje SMSa, że pilnie są potrzebne dane osobowe jeśli chcę dywidendę
Dzień 2: Piszę do maklera czy to sms od nich bo może ktoś brzydko próbuje zdobyć dane.
Dzień 3: Odpowiadają, że to od nich i mam zadzwonić to uzupełnimy dane dla emitenta
Dzień 4: Dzwonię. Odpowiedź w słuchawce - przykro nam zapisy skończyły się wczoraj, nas też to zaskoczyło. A dużo tej dywidendy miał pan dostać? I popłoch...
I co teraz?