raczej zniecierpliwieni przeskakują na spółki dywidendowe, które płacą po 8-17%.
a ci bardziej cierpliwi odbierają.
Nie zdziwię się jednak jeśli każdy kto skacze z kwiatka na kwiatek i tak nic nie zyska, bo kupi spółkę dywidendową, dostanie wyplatę, sprzeda akcje po odcięciu, a tu odkupi drożej ;)