To fajnie ze strony Żywca , że wprowadził butelki zwrotne z kaucją. (To go wyróżnia od innych śmieciokrzaków) Jednak nie wiadomo czy ten pomysł wytrzyma próbę czasu.
Mniej śmiecenia bo butelki się samo zbierają z rożnych skwerów lub samoistnych kąpielisk.
I tu jest szkopuł gdyż do gładkiego samo zbierania potrzebna jest też dobra wola (może i opłacalność) u dystrybutorów czyli sprzedawców końcowych piwa aby się nie bronili przed odbiorem butelek.
Może się zdarzyć taka sytuacja, że mały sprzedawca sprzedał mniej pełnych butelek niż przyniesiono mu pustych. Ale to się zdarza a zwłaszcza gdy duzi dystrybutorzy tacy np. jak TESCO odmawiają przyjęcia i oddania kaucji za opakowanie gdy nie ma się paragonu zakupu. Oznacza to, że paragon musi być umyślnie strzeżony przed zalaniem piwem, wodą, ogniem i wyblaknięciem bo takie najczęściej paragony są, więc butelka sama w sobie nie ma mocy bez magicznego paragonu. Siłą rzeczy duży sklep taki jak TESCO na dzień dzisiejszy dużo sprzeda a mało kaucji odda; czyli nie popiera idei gdyż instytucjonalnie ją blokuje, być może w dużej skali jest to dla TESCO nieopłacalne.
Fala pustych opakowań trafia do mniejszych sprzedawców którzy wiedząc ,że ich prawdopodobnie nie sprzedali kręcą nosem i raz przyjmą a raz nie.
Pewnie Żywiec wprowadzając ten system ma jakiś zamysł marketingowy i prawdopodobnie całkiem rozsądny ale czy wytrzyma próbę czasu to się okaże. Wysokość kaucji na dzień dzisiejszy jest chyba na dobrym poziomie.