Też mi się tak wydaje. Nie widzę innej płaszczyzny spornej między zarządem i sądem. Mam wrażenie, że to wszystko jest częścią jakiegoś większego planu.. Takie sprawy jak zawieszenie kursu, czy choćby odrzucenie wniosku o upadłość z pewnością były w pełni przewidywalne dla zarządu a może raczej zwyczajnie zaplanowane...