Pospekulujmy trochę. Załóżmy, że na jesień sprzedadzą, dajmy na to, 8 ha, po cenie hurtowej, niższej niż rok temu o 20 % (pomijam wzrost cen gruntów w ciągu roku), czyli po 400 zł/m2. Daje to nam 32 mln przychodu. Niech sobie firma zostawi na funkcjonowanie analogicznie jak w tym roku 12 mln. Zostaje nam 20 mln z którymi nie ma już co zrobić, bo nawet nie mamy zadłużenia do spłaty. Nie jest nawet istotne jaka jest wartość bilansowa i jaki zysk na tym będzie osiągnięty - w zasadzie można resztę wypłacić akcjonariuszom jak na MW Trade. A to już daje konkretną dywidendę. I to jest tylko 8 ha. Będzie dobrze.