Myślałem nad tym spekulantem, co pod innymi nickami też występuje. Wg mnie nie jest to inwestor, lecz czysto spekulacyjny gracz. Wg mnie zarabia na różnicach między swymi zakupami, a sprzedażami. Zwróciliście uwagę, o czym kiedyś pisałem, że w arkuszach K i S pojawiają się regularnie takie same pakiety z widełkami cenowymi kilkadziesiąt groszy? W moim poczuciu tak właśnie funkcjonują ci ludzie. Aby przy tej technice mieć zarobek, niezbędny jest ruch. Im większy niespodziewany dołek, tym bardziej ruch intensyfikuje się. Pewnie wówczas udaje im się zrobić kilka transakcji dziennie. To straszenie 2ką, w mojej ocenie, ma wywołać strach u tych którzy nie bardzo się na tym wszystkim wyznają, którzy właściwie nie wiedzą po co tu są poza chęcią szybkiego i łatwego zarobku, czyli zintensyfikować wspomniany ruch. Bo im niżej, w tej fazie życia Moonlita, tym intensywniejszy na nim obrót. Myślę, że ci ludzie wybierają spółki, które nie mają ugruntowanej produkcji i handlu, za to są przepełnione zniecierpliwionym akcjonariatem ze słabą wiedzą giełdową, ale żądnym zarobku. Dobrze wiemy z historii Moonlita, że dobrze wpisuje się w ten scenariusz.