Pisanie, że Fifarafa i pozostali uczestnicy Porozumienia doprowadzili do obecnej sytuacji w spółce jest totalną bzdurą. Gdyby spółka oczekiwała pozytywnego zakończenia epopei kredytowej nie doprowadziłaby do sytuacji, w której nie ma osób zarządzających. Zadbano by o to, aby nowe władze zostały wybrane w odpowiednim czasie. A wygląda na to, że czekano z utęsknieniem na walne, aby dzień po nim nie musieć nic robić. Ale za wcześniejsze działania i zaniedbania trzeba będzie odpowiedzieć.