Mam w d...ie cały akcjonariat Viżyma na czele z Hausikiem.
Po prostu piszę bo się na tym akurat bardzo dobrze znam - a ty robisz ludziom (celowo lub nieświadomie wodę z mózgu).
Czy to nie jest tak że wolisz gówniane infa płynące ze spółki od rzetelnej oceny fachowca?
Z czego to jak myślisz wynika?
Z braku inteligencji czy błagalnego stosunku do kursu akcji?