Sprzedaż wzrosła o 30% (w prospekcie zapowiadali 60%), koszty wzrosły o 50%. Zysk netto - 3 mln zł (zgodnie z prospektem miało być 4,5 mln). Wraz z ekspansją na Polskę skończyło się obsługiwanie tanim kosztem pacjenta z NFZ i PZU (czyli prawie tak jak NFZ). Jak trzeba będzie zapłacić personelowi w dużych miastach (a nie na obrzeżach Trójmiasta) plus czynsze za nowe przychodnie i jak się skończy kasa z funduszu, od której odsetki generują 1/4 zysku, to wtedy z obecnego wyniku zostaną tylko wspomnienia. Dodatkowo trzeba będzie stworzyć dział sprzedaży, call-center, dział obsługi klienta i parę innych komórek administracyjnych, których nie wymagają pacjenci NFZ ani PZU, a które kosztują.
W przyszłym roku przewiduję dalszy wzrost sprzedaży i dalszy spadek zysku netto.