Wiadomo że tu jest szulernia albo skrajne nieudacznictwo. Ale co się z tym może wiązać (niestety tylko może), to to że wszyscy łącznie z największymi grubasami są umoczeni na poziomach, o które za miesiąc (nowy krok notowań) będą tylko wspomnieniem. Więc aż się prosi aby zrobić jakąś podbitkę pod uratowanie chociaż części kasy. Kto wie czy już się ktoś za to nie zabiera, tylko puścić nie chcą. I obawiam się że nie puszczą do marca...