Nie jestem trollem, tylko realistą — po prostu widzę, co się dzieje, a w zasadzie czego powinno być, a nie ma.
Jestem akcjonariuszem i mam całkiem sporo akcji, choć gdy nie obroniło ostatnio poziomu 1,90, sprzedałem połowę.
Jak napisałem – jestem realistą, więc nie przeceniam tego forum, tak jak niektórzy, którzy wierzą, że nasze pisanie ma jakikolwiek wpływ na kurs.
Niektórzy myślą, że mogą coś „nagonić” albo „zniechęcić” — to złudzenie. Nie ma się o co obrażać, ale tu na forum siedzi głównie drobnica, a grubsi gracze patrzą na wskaźniki, raporty i komunikaty spółki, a nie na to, co napisze jakiś DRT (który być może jest nawet botem).
Ja po prostu dzielę się swoimi spostrzeżeniami.
A te są takie, że mimo moich wątpliwości i braku pełnego przekonania co do projektu Tannenberg, widzę tu typową spekulację – czyli sztuczne utrzymywanie niskiego kursu.
Niestety, mają tu znaczenie australijskie przepisy, które pozwalają spółkom o kapitalizacji do 300 mln wyemitować – bez zwoływania WZA – dodatkowe 10% akcji (oprócz standardowych 15%).
Dlatego automaty gaszą każdy większy wyskok kursu.
Natomiast mam też wątpliwości co do samego Tannenberga – jeśli wszystko ma być tak dobrze, to dlaczego insiderzy nie zasysają akcji?