Duży profit tylko jeśli duże ryzyko. Widać, że spółka może (kiedyś musi?) wystrzelić w kosmos w każdej chwili, ale ludzicha się boją właśnie przez takie myślenie jak w komentach. imo po tak stabilnych wynikach kwartał do kwartału co mogło by się jeszcze nadzwyczajnego stać, aby twarde dane zanurkowały? Myślała baba jak brała? Co jeszcze? Jakby połowę zysku na używki prezesy rozdawali, to co jeszcze może się stać nie tak?