Trzymam się Handlowego ( z małymi przerwami) od lat. Właśnie dlatego, że Amerykanie traktują go jak dojną krowę. Oni chcą mieć przyzwoitą dywidendę - i ja też. Jak od kosztów ostatnich zakupów ( 65 -98) odejmę sumę dywidend, wychodzi mi, że akcje warte sto kilkanaście kosztowały mnie trzydzieści kilka. Wystarczy.