Dnia 2016-09-21 o godz. 09:50 ~spokojny napisał(a):
> Chyba normalna i nie normalna sytuacja, bo są dwie opcje:
>
> 1) ktoś kto ma więcej akcji i większe środki, bawi się, żeby zniżyć kurs, wprowadzić ciśnienie i dokupić większa ilość
> 2) po prostu ci co inwestują chwilowo jak kupili po 1,5 teraz realizują zyski
>
> fixing trochę tu komplikuje sprawę i pozwala na takie manewry....
Aha. Nie do końca rozumiem pkt. 1. Załóżmy, że ktoś ma 10 000 akcji. Sprzedaje PKC 2 000, żeby zaniżyć kurs i kupić powiedzmy 4 000 akcji taniej. Jednak zawsze po takich manipulacjach jego zaangażowanie powinno rosnąć, bo inaczej nie miałoby to sensu. Powinna wzrastać koncentracja akcji w jego rękach, a zatem i presja na popyt (o ile jakiś jest). Innymi słowy, mimo wszystko, takie działania powinny sprzyjać wzrostowi kursu.
Nie rozumiem też czemu żaden duży inwestor w to nie wchodzi? Wiem, że spółka jest zbyt mała, ale przecież w innych małych spółkach polskich, pomimo małego free floatu i relatywnie małej wartości takiej inwestycji, fundusze są obecne i stabilizują kurs na sensownych poziomach. Czy mam rację podejrzewając, że dopóki nie wejdą w to więksi gracze, to kurs nie ma szans na wzrost w okolice wartości godziwej?