Rozwiązanie problemu wiąże się z wysłaniem poprawki w mokry, tęskniący i gotowy od czasu resetu downlink serwisowy, bez ustalenia dokładnej trajektorii na orbicie przypominało by to raczej ustalanie pozycji w łóżku ze zmarłą od 20 lat partnerką. Teraz nasuwa się pytanie(oczywiście głupie) czy satelita ma jakąś formę safemodu. Nigdy nie wysyłałem nic w kosmos, ale na ziemi to standard dla mniej złożonych systemów. Ktoś tu niezłą szopkę odgrywa, niemniej kibicuje!