Ahh odwieczna walka ekstremalnych optymistow z ekstemalnymi pesymistami na Bankierze, normalny dzień w biurze ;)
Ja osobiście uważam, że prawda leży jak zwykle po środku. Po pierwsze, to wykupienie IP miało miejsce przed wejściem na giełdę, więc nikt tutaj akcjonariuszy nie oszukiwał.
Po drugie, to myślę, że po prostu prezes dogadał się z Toplitz, że Render chce mieć większy wpływ na rozwój IP w przyszłości oraz udział w zyskach, i stąd między innymi zmiana podziału zysku z 10/90 na korzyść Toplitzt do 50/50. Pewnie byli już dogadani przed premierą Medieval, i Toplitz powiedział coś w stylu 'Ok, stworzycie dobrą grę i jak odniesie sukces to się dogadamy i damy wam większe prawa i większy udział w zyskach. Ale jak będziecie chcieli niezależnie rozwijać IP i mieć dużo większy wpływ, to my tez sobie zażyczymy jakiegoś bonusa dla nas" - i stąd właśnie mamy to wykupienie IP. Przypominam że Render przez wiele lat był tylko podwykonawcą innych studiów, biurem do którego outsourcingowano elementy innych gier. Widocznie w Toplitz po sukcesie MD doszli do wniosku, że studio ma potencjał na robienie kasy. A prezes mógł im zasugerowac, że na pewno on i zespół będą mniej zmotywowani (a może nawet odejdą i stworzą nowe studio?) jak będzie się ich traktować jak podwykonawców, z 10% częścią przychodów z gier i malym wpływem na to co dalej z nowymi grami. Z drugiej strony, Toplitz zażyczył sobie dodatkowej kasy za danie większej wolności prezesowi i jego zespołowi.
Tak więc wg mnie: czy wykupienie IP to częściowy transfer zysków do Toplitz - tak. Czy wykupienie IP to dobra rzecz i część procesu który sprawił, że prezes i zespół Render są bardziej zmotywowani bo podział zysków jest sprawiedliwszy dla akcjonariuszy, prezesa i zespołu, a Render może rozwijać MD i kontynuacje i zarabiać grubą kasę - też tak.