"Ani Rosji, ani Europy nie stać na konfrontację w pełnym wymiarze. Konsekwencje będą dotkliwe dla wszystkich. Po pierwsze w Europie może się zatrzymać ożywienie gospodarcze, a gospodarka rosyjska dostanie cios, który może się okazać dramatyczny dla jej przewidywalności w następnych miesiącach czy latach" - powiedział PAP Piechociński.
Wicepremier zwrócił uwagę, że gospodarka rosyjska oparta jest na surowcach, zwłaszcza energetycznych, a jeśli ich eksport zostanie ograniczony, budżet państwa mocno ucierpi. Europa zaś nie podniosła się jeszcze po kryzysie i "wymiana ciosów" z Rosją mocno by jej zaszkodziła. "Gospodarka potrzebuje stabilności, przewidywalności i szczególnie zaufania" - wskazał.
Jego zdaniem na polskim gruncie należy się powstrzymywać od wygłaszania pomysłów uderzania ekonomicznie w Rosję, bo w ostatecznym rozrachunku to my możemy ponieść największe straty. "Nie powinniśmy mówić; powinniśmy analizować i tam, gdzie tylko można - chronić naszych przedsiębiorców, aby unikać strat i pomnażać zyski. Trzeba o tym pamiętać nie tylko dziś, ale też na przyszłość, bo można wypaść z rynku, a bardzo trudno na niego wrócić" - powiedział minister No popatrzcie piechociński się obudził musztarda po obiedzie! Niech DONEK dalej lata jak wściekły w sprawach ukrainy a nie zainteresuje się własnym krajem ,to nasza gospodarka i rolnictwo dalej b,edzie zbierać baty! Na używane F16 zUSA i Leopardy z NIEMIEC rocznie wydamy ok 10mld .pln - bo to ważniejsze niż służba zdrowia!Co ważniejsze społeczeństwo polskie czy wizerunek DONKA w europie i na świecie?A wybory do europarlamentu coraz bliżej! Widze że naszym parlamentarzystą bliższa ukraina niż dobro polaków!Ruscy strasznie się przestraszą-nakierują o trzy rakiety więcej z jedynastoma głowicami atomowymi na polske i dalej będziemy mięsem armatnim !