Widzę, że kompletnie nie kumasz. Przecież ten facet nie żali się, że ktoś mu każe kupować tylko zwraca uwagę jak ważne są prawdziwe informacje!
Gdyby iść Twoim prymitywnym tokiem rozumowania (tzn. że "przecież nikt nie każe kupować") to po co byłyby te wszystkie obowiązki informacyjne spółek obecnych na giełdzie (wszelkie "Emitenty", ESPI, EBI)? Firmy mogłyby się tak nie wysilać tylko informować jedynie wtedy, kiedy im się zechce a i informacje mogłyby podawać nieprawdziwe.
Bo co to w takim układzie miałoby szkodzić, w końcu - jak piszesz - nikt nie każe kupować?
Wiesz, żałosne jest to Twoje myślenie. No chyba, że jesteś tą samą osobą (czyli Renatą, Dowódcą, Jackiem itd.), która teraz do swojej kolekcji dołączyła jako niby inny autor postu - tym razem "mirek"...