Wzrost stóp nawet wzmacnia inflację ponieważ zwiększa koszty przedsiębiorców. Nie obniża za to siły nabywczej tych co nie mają kredytów. Może tylko skłoni ich do oszczędzania ale oprocentowanie depozytów jest nadal niskie. Wskaźniki inflacji za to reagują natychmiastowo na spadki ceny surowców energetycznych. Myślę, że już warto nastawić się na stopniowe wzrosty cen akcji. Ważnym czynnikiem jest kurs dolara. Zależy on nie tylko od atrakcyjności amerykańskich obligacji ale również od bilansu handlu międzynarodowego. USA mają do sprzedania gaz i ropę ale reszta świata ma atrakcyjne cenowo dla Amerykanów towary. Jen japoński jest rekordowo tani w dolarach, również euro zbliża się do parytetu 1:1 do dolara.