Przy najbliższej okazji jak coś skoczy chociaż 4 grosze na plus to sprzedaje bo obecnie moja gotówka jest zamrożona i nie różni się niczym od tego jak bym miał ją trzymać w łóżku czy pod podszką. A w giełdzie nie o to chodzi. Musi być jakiś przepływ hajsu. A od roku stoje dokupuje dokupuje i jeszcze raz stoje. Tu musiałoby coś się wydarzyć podobnego do Karen, CIA jakiś impuls ze strony władz spółki. Bo sama spółka zainteresowania nie zyska tym że "jest" na giełdzie.
Pozdrawiam!