Proszę o wyrozumiałość i cierpliwość bo tego właśnie nie rozumiem. CP kupuje kilka firm. Dzieli je na grupy. Każdą grupę pakuje do pudełka z napisem : Fundusz A, B lub C. Aktywa z pudełka A rozpisuje na certyfikaty, których nikomu nie sprzedaje a jedynie co kwartał dokonuje ich wyceny. Któregoś dnia je (wszystkie lub część) umarza i wyskakuje 10 baniek. To jakieś perpetuum mobile?