Albo stracą prace i dzięki temu będą mieli czas na granie. A żarcie to nie problem idzisz do caritasu czy mopsu i dostajesz. Bardziej bym się martwił o to czy bezrobotni kupią ogrinalne gry. Na zachodzie europy pewnie tak. Tam też ludzie mają spore oszczędności i lepsze zasiłki dla bezrobotnych.