Gdybym był spekulantem i bardzo chcial odebrac akcje Blirta po jak najnizszej cenie, to próbowalbym straszyc akcjonariuszy, liczac, ze ktos mi odda papiery spolki na kilka dni przed jej najlepszym w historii raportem rocznym, o ktorym wiekszosc inwestorow moze tylko slodko snic. Wszyscy wiemy, ze najprawdopodobniej piątek, jest na to ostatnią szansą. Mogą się dziać jutro cuda. Dobranoc.