Ja bym chętnie kupował po w przedziale 1-2 zł a nie sprzedawał. Wystarczy kupić 1 mln akcji (20%), spiknąć się z porozumiem i wspólnie mając większość pogonić rodzinę K. z organów. Rozumiem, że dla przeciętnego "leszcza" to są olbrzymie pieniądze, ale to tak naprawdę 2-3 mieszkania średniej wielkości w niezłej lokalizacji w dużym mieście. Zamiast się użerać z wynajmującymi to naprawdę wolałbym kupić 20% spółki z konkretnymi aktywami. I zakładam, że nie jestem jedyny który tak do tego podchodzi.