A niejaki "logiczny" ma przepis na biznes, powalający na kolana. Wystarczy, że rusza kontrakty a pojawią się przepływy i zyski!! Tak się robi biznes! No to pogratulować dobrego poczucia humoru, ale z "logiką" a i realizmem nie ma nic wspólnego. Ale jeśli ten logik prezentuje pogląd zarządu, to akcjonariusze! Miejcie się na baczności. Ile dioptrii mają te różowe okulary? Może podyskutujemy o opłacalności kontraktów budowlanych? A może o ryzykach? No to tylko o opłacalności. Mały przykład. Eksperci oceniają, że rentowność takich kontraktów jest mniejsza niż 20%, często ok 10-12% (dominanta). To rentowność brutto, bez kosztów reklamacji, poprawek, ubezpieczenia czy zewnętrznego zarządzania kontraktem. Jeśli na podobnych warunkach LS przerabia (kończy) kontrakt niemiecki, to z ok 40 mln przychodu (na okrągło) może wyciągnie na max 8 mln, chociaż prędzej będzie to 5-6 mln. Jeśli odliczymy "tylko" pseudo zarządzanie kontraktem przez LABO to zostanie 1-2 mln. Jeśli pojawią się jakieś poprawki (prawie zawsze się pojawiają, u doświadczonych firm, co dopiero u takiego nie opierzonego kogucika) to wynik, z dużym prawdopodobieństwem, będzie zerowy lub ujemny. Postulat przepływu będzie spełniony, zarobią koledzy z firm wykonawczych czy LABO, a LS zostanie z problemami (ale będzie mieć przepływy). Nawet jeśli jakimś cudem zarobią, to jakim cudem spłacą swoje długi wobec ARP czy EHN (ta ponad 15 mln zł !!)??? A czy LS spłacił dług wobec INTEGRA (ponad 4mln zł)? Bo już dawno po terminach. A teraz obligacje na 6 mln? żeby spłacić te długi musieliby takich kontraktów zrealizować chyba z 40 z założeniem, że wszystkie wypalą bez wpadki. Jak tam logiczny? Ile są warte Twoje akcje? Oklej sobie ścianę i jak kiedyś będziesz chciał w takie coś wchodzić, to mocno się z tą ścianą zmierz. Od razu otrzeźwiejesz.