To że są po jednym callu, gdzie wydawca powiedział że się zastanowi o niczym nie świadczy. Klabater jako spółka publiczna była zmuszona wyprosić o list intencyjny.
Daje 10% szans że się uda, plus będzie to obarczone bardzo dużym ryzykiem, bo wydawca będzie się rozliczał na podstawie milestonow, a jak nas historia nauczyła nie wszystko jest odpowiedniej jakości. Dodatkowo spółka podobno zwolniła cały zespół produkcyjny, więc będą go musieli złożyć od 0, co jeszcze bardziej podnosi ryzyko produkcyjne.
Dodatkowo ten wydawca to jakiś szarak od malutkich gier, których nikt nie kupuje.
Nawet jeśli wydawca zapłaci za produkcję, to weźmie minimum 50% po spłacie rekupu, więc zyski z tej gry będą dalekie i możliwe znikome.
Powinni zająć się portowaniem i nic więcej.