Com ciągle siedzi przy komputerze, dniami i nocami nieustannie coś pisze. Nie wychodzi na dwór by się przewietrzyć, nawet wyrzucić śmieci. Nie szuka pracy, jest jakiś wiecznie nieobecny. Pije tylko te energetyki z Biedronki i je chipsy. Boję się zasugerować by poszedł do pracy, do ludzi. Mówi, że jest inwestorem i gra na giełdzie, ale ja widzę tylko pisma od komornika. Martwię się o mojego Coma.