Wiem, że to może być niezgodne z prawem, ale pytanie, czy rodzina nie korzysta z okazji i nie skupuje akcji.
Po co dementować, jak zbijają kurs? Panu Miłkowi wszystko jedno, bo on buduje biznes, a nie gra na giełdzie. Jak pokaże dobre wyniki, to i tak pozamiata. Innymi słowy: Gdyby Pan Miłek był np Twoim chrzestnym i przy spotkaniu rodzinnym powiedziałby: Jest naprawdę świetnie, to kupiłbyś akcje? Co za problem przejść się do sklepu i zobaczyć jak wygląda?