Ja znam jeden:
Małżeństwo z wieloletnim stażem leci do Egiptu na wakacje.
Mąż mówi do żony:
Kochanie, mam pomysł.....jesteśmy już tyle lat ze sobą, w nasze życie wkradła się nuda i monotonnia.....może umówmy się, że dla urozmaicenia naszego zycia zdradzimy się dwa razy i nikt nie będzie miał do nikogo pretensji?
żona na to po długim namyśle mówi: OK
Dwa tygodnie później wpracają z egiptu
lecą samolotem i żona zdenerwowana patrzy na męża i nie wytrzymuje....
Pyta go: I co, zdradziłeś mnie dwa ?
Mąż na to: Tak, dwa razy....z blonynką i z brutnetką
I pyta żonę: a Ty mnie zdradziłaś?
Żona: Tak, też dwa razy
raz z załogą samolotu
i raz z autobusem Arabów
:P