Zygmunt to roślina, równie dobrze można powołać do zarządu pekińczyka i efekt będzie taki sam z tą tylko różnicą że ten jest na smyczy kulki.Czy ktoś ma nadzieje że on będzie żył wiecznie? On musi odejść i ktoś te stery musi przejąć. Z kulką się strzasznie kochają ale gdyby był bankrutem to miłość by wyschła.