To może oznaczać wiele rzeczy: nagła potrzeba własna (waciki dla żony), spuszczenie kursu, bo coś się zbliża (przejęcie?), konieczność zwiększenie free flow, bo kary itp, itd.
Dla mnie jedno jest pewne, zrobiono wiele, żeby rynek się przestraszył (zmiana prezesa bez info, dlaczego), sprzedaż prezesa i natychmiastowe poinformowanie o tym rynku (w wolny dzień). Jutro wielu będzie przestraszonych, sypną się akcje.
I jeszcze jedno: jeśli chce się sprzedać więcej akcji, to robi się to delikatnie i zawiadamia rynek w ostatniej chwili, czyli po tygodniu.
Firma się świetnie rozwija, ma wspaniałe perspektywy, a wyceniana jest kilka razy niżej niż powinna.
Szybko zobaczymy o co chodzi. Bo widać, że komuś się bardzo śpieszy.