No właśnie przyznam że tego zbytnio nie rozumiem... Przecież my nie jesteśmy exporterem ropy tylko importerem. Czemu więc tania ropa miałaby być problemem dla naszej gospodarki? A tu najwyraźniej jest, bo spadki przez to zamieszanie z ropą były wyższe niż po wybuchu epidemii koronowirusa. Może mi to ktoś wyjaśnić?