Firmy wyceniane są ze wskaźnikami C/WK 0,2 czy nawet 0,5 wówczas, gdy najzwyczajniej w świecie nie przynoszą właścicielom (akcjonariuszom) zysku, a zamiast tego pracują na obsługę zadłużenia i odtwarzanie majątku (w najlepszym wypadku).
Wyobraź sobie, że kupiłeś po okazyjnej cenie wagon kaset VHS tuż przed pojawieniem się na świecie płyt DVD - co z tego, że kupiłeś je tanio, skoro one droższe już nigdy nie będą. Inny przykład - kupiłeś tanio 1000 sztuk korb do odpalania samochodów - one też już droższe nie będą.
Ropczyce były strasznie tanie, bo spółka przynosiła straty. Co ci po taniej spółce, która traci kapitały na pokrycie strat i wyprzedaje chaotycznie aktywa by zachować płynność. Ale!!! Sytuacja się zmieniła - nie ma już ciężaru stalowego i jeśli pojawi się zysk netto GK (a nie jednostkowy) to to co tutaj stanie się z kursem przejdzie oczekiwania największych pesymistów.
Jeśli nie trafia do was mój bełkot to spójrzcie na najlepszą z możliwych rekomendacji - w ciągu 8 dni w TVN CNBC w rynkach dla odpornych na sukces dwukrotnie!!! prowadzący odrzucili zakup Ropczyc. Przemyślcie to.