Wiecie co robi inwestowanie w pl.tak przyjemnym? dziecinna przewidywalnosc. od dluzszego czasu juz gdy ktos ma czas i otwarte arkusze i sledzi sobie jak sa ustawiane kursy ,okaze sie ze dzieciak zauwazy co po czym nastapi.
Sa piedziesiateczki,dziesiateczki ,trzydziestkiczworki i moze jeszcze te fajne podwujne cyferki ktore sie pojawiaja.
Nie wiem czy to logarytmy czy reczne sterowanie (nie dotyczy to tylko Vigo) ale jak w banku powtarzalne podpuchy w jedna i druga strone .pomiedzy fundami raczej.Czasami wskoczy jakis maluczki ale to bez znaczenia.
Na plynnych gieldach za granica :nie do pomyslenia .W pl obroty sa tak smieszne ,ze mozna spojrzec na arkusz zrobic herbatke i cos tam i obstawiac bo czasu co niemiara.
W tej chwilowej glupawej panice wirusowej jeszcze latwiej kursami sterowac co rowniez na Vigo golym okiem widac.
I tym milym akcentem pucio,pucio (nota bene dzis u nas w miescie podobno potwierdzony pierwszy przypadek :) a azjatki mi sie dosyc podobaja co robic?)