Czyli elektrownia w Cieszynie pracuje i zarabia. Z tego, co zrozumiałem, brakuje tylko jednego testu, który ma być wykonany przy stanie powodziowym (awaryjne wyłączenie elektrowni), żeby przeciąć wstęgę. Tylko, jak mieli wykonać ten test, jak stan rzeki był niski? Powyższe nie zmienia faktu, że elektrownia pracuje i zarabia! Druga elektrownia też pracuje i zarabia.
Mają gotówkę na prowadzenie inwestycji. Mają lokalizacje. Dostali dotacje... A kurs spada.