Parę rzeczy miało zły wpływ na kurs. Kolejne, silniejsze fale epidemii, fiasko dopłat do elektryków, kompletny brak wsparcia rozwoju infrastruktury do ładowania, wydłużające się w nieskończoność prace nad nowymi regulacjami, ogólna słabość GPW, praktycznie ogonek Europy z Grecją i Rosją do towarzystwa. W dodatku ewidentnie jacyś insiderzy bezkarnie uwalający kurs, żeby jak to ująłeś "się nachapać". Arkusz nie kłamie.
Polityki sprzedaży dużych pakietów po zaniżonej cenie i dodruku z inicjatywy zarządu też nie wypada tu pominąć.
Niemniej, wszystko to masz już za sobą i wylewanie żalów, gdy wreszcie sytuacja powinna się odwrócić, nie wbudza zaufania.
Już za miesiąc istotne wyniki kwartalne. W połowie roku ruszą dopłaty do aut i stacji ładowania a w końcówce roku prawdopodobnie "prąd jak powietrze". Powstanie lokalny rynek a Columbus, Nexity i Saule planują również wyjście z ofertą za granicę, i to w momencie, gdy szykują się wielkie inwestycje w elektromobilność na całym kontynencie.
I teraz ty tu piszesz o sprzedawaniu PKC?
Dałeś się ponieść emocjom, czy naganiasz na spadki?