Prawo kontroli służy każdemu wspólnikowi. W tym celu wspólnik lub wspólnik z upoważnioną przez siebie osobą może w każdym czasie przeglądać księgi i dokumenty spółki, sporządzać bilans dla swego użytku lub żądać wyjaśnień od zarządu... znając życie koszty delegacji będą w kosztach spółki (mogę się mylić). Wtedy czy takie ustalenia nie powinny być podpięte pod faktury? Czyli powinno się poznać z kim i co było ustalane. Tak sobie filozofuje… jak uważacie?