Ja zredukowałem pozycję o 30% i przeniosłem tą część na Kruka, pójdzie do góry Toya to "spoko" a jak spadnie to zawsze jest możliwość obrotu, czyli kupno - czasem te wyceny są absurdalne. Tu już dużego potencjału nie ma w krótkim czasie nie ma co się oszukiwać a KRUK spokojnie może wypalić na 600 zł co nie znaczy, że pakujemy całą kasę w KRUK-A ale jest fajny czas by zbudować fajną pozycję.