Firma miała skupić 500tyś. ton, ale jeśli kupiła około 200tyś ton to i tak jest sukces(ja obstawiałem, że dadzą radę 100-150tyś kupić).
Cały rynek tych jabłek przemysłowych, to jakieś 2-3 mln ton, może w tym roku nawet 4 mln ton.
Strasznie dużo dookoła tego zrobiło się polityki i brutalnej walki/oporu ze strony takiego biznesowego lobby, które do tej pory rozdaje karty na rynku jabłkowych koncentratów i soków.
Akcja chyba faktycznie podniosła cenę dla sadowników.
Tutaj-jednak pod kontem inwestycji to są ważne inne elementy tego wszystkiego;
Jeśli ten projekt z kupnem i przerobieniem jabłek wyjdzie, to zadzieją się bardzo ważne rzeczy;
1.Firma pozyska nowy zakres działalności biznesowej, komplementarny z tym, co robi dotychczas. Ten sezon jest bardzo sprzyjający dla nowego gracza na rynku( drastyczny spadek produkcji jabłek w Chinach i bardzo wysoka produkcja u nas) Powstała luka w którą można wskoczyć.
2.Nadprodukcja w sadownictwie daje baze surowcową na kolejne lata.
3.Sam skup 200tyś ton jabłek, to kwota rzędu 70 mln PLN, a po przetworzeniu i sprzedaży to powinno dać ponad 100mln przychodu. Dla firmy Eskimos, to mocna szansa na rozwój.