To proste:) kilku mędrków wymyśliło sobie, że skoro ulica sprzątnęła im część akcji, i nie są w stanie kontrolować free float, to obejmą sobie nową emisję -10.000.000 akcji za ca. 3 mln zł; ale żeby bezbłędnie przeprowadzić tą operację kurs musi być bliski ceny emisyjnej 30 gr. za akcję ... bo inaczej ulica zapisze się na akcje i będzie redukcja, a wtedy free float też będzie poza kontrolą:) Stąd to ujadanie "naganiaczy" :)
P.S. Spółka, w obecnym stanie jest po prostu zwykłym start-up'em; i nikt nie jest w stanie ocenić, czy jest to bankrut, czy prawdziwy skarb.