Forum Gospodarka i polityka +Dodaj wątek

Re: Chcieliście to macie 2x.

Zgłoś do moderatora
Ukraiński pilot: Rosyjscy piloci nie zawsze są trzeźwi.
https://i.c97.org/ai/310295/aux-head-1540450214-20181025_su_24_t.jpg
Jesteśmy świadkami naturalnej destrukcji rosyjskiego przemysłu lotniczego.

Wczoraj załoga bombowca zginęła w rosyjskiej bazie lotniczej po awarii systemu nieautoryzowanego katapultowania, a dziś w obwodzie iwanowskim rozbił się wojskowy samolot transportowy An-22 Antej .
Co wiadomo o przyczynie wczorajszej śmierci załogi rosyjskiego bombowca? Charter97.org rozmawiał z emerytowanym pułkownikiem Sił Zbrojnych Ukrainy, ekspertem wojskowym i instruktorem pilotażu Romanem Svitanem :

„Ta informacja pochodzi od rosyjskiego blogera, któremu w zasadzie można zaufać. Zazwyczaj, gdy publikuje takie informacje, zostają one później potwierdzone. Rosja ma tylko kilka bombowców wyposażonych w systemy katapultowania załogi. Bombowce podstawowe, zwłaszcza strategiczne, nie są wyposażone w taki system – wyrzucają samolot w inny sposób”.
System katapultowania jest obecny w starszych bombowcach frontowych Su-24, których załoga składa się z pilota i nawigatora, Su-34 oraz bombowcu-nosicielu pocisków strategicznych Tu-22M3. Te trzy typy samolotów pasują do opisu rozpowszechnianego przez rosyjskich blogerów.

Samoloty są stare, bez wątpienia. Mechanizm katapultowania jest generalnie niezawodny, ale występują pewne niuanse, szczególnie w Tu-22M3. Załoga składa się z czterech osób i jest tam tzw. przycisk dowódcy. Jeśli niektóre wyłączniki krańcowe, które mają zapobiegać katapultowaniu się na ziemi, zostaną zablokowane podczas postoju, przycisk ten może spowodować katapultowanie całej załogi. Takie wyłączniki krańcowe mogą się zablokować, co stwarza zagrożenie.
Podobny incydent miał miejsce już wcześniej: w 2021 roku czterech pilotów Tu-22M3 katapultowało się na ziemi po naciśnięciu tego przycisku. Tylko jeden przeżył, trzech zginęło. Załoga nie była nawet gotowa do katapultowania. Dlatego możliwe, że ta sama sytuacja powtórzyła się teraz, jeśli rzeczywiście chodzi o Tu-22M3.
Gdyby to był Su-34 lub Su-24, sytuacja mogłaby być podobna – zwłaszcza gdyby katapultowanie nastąpiło w hangarze. W takich warunkach załoga nie ma szans na przeżycie: fotele nie przebiją sufitu, a siła uderzenia byłaby niezwykle silna. Aby doszło do tak nietypowego katapultowania, musi zbiec się kilka czynników: zablokowane wyłączniki krańcowe, błąd załogi lub awaria techniczna. W większości przypadków jest to błąd ludzki. Rosjanie, niestety, są na to bardziej podatni: nie zawsze są trzeźwi, nie zawsze są skupieni. Czasami wylatują na misję i giną.
— Jakie czynniki mogły doprowadzić do katastrofy samolotu An-22 Antej podczas zaplanowanego lotu testowego?
An-22 Antej to samolot w moim wieku. Został zbudowany w latach 60. i latał ponad 60 lat. Próbowali go odrestaurować, doprowadzić do lotu, ale ostatecznie nigdy nie przywrócili go do stanu używalności. Tacy „dziadkowie” nie powinni już latać. Jestem dziadkiem i nie latam. A oni próbują sprawić, by samoloty starsze ode mnie znów latały i wykonywały misje. Nie możemy już latać, mówiąc delikatnie. To oczywiście trochę sarkazm, ale pomaga zrozumieć ogólny stan rzeczy.
Dlaczego wypadki w rosyjskim lotnictwie wojskowym zdarzają się coraz częściej?
„Liczba lotów bojowych wykonywanych na starych samolotach jest niezwykle wysoka. Podczas misji bojowych i prowadzenia wojny zasoby samolotów wyczerpują się bardzo szybko. Samoloty się zużywają, piloci się męczą – i to musi być jasno zrozumiane”.
Co więcej, Rosja nie ma wielu pilotów. Wielu zginęło w wojnie z Ukrainą, a wielu jest już w podeszłym wieku. Młodzi piloci kończą przyspieszone programy szkoleniowe, co samo w sobie obniża bezpieczeństwo. W połączeniu ze zmęczeniem sprzętu i błędami ludzkimi, nieuchronnie zwiększa to liczbę wypadków.
Sankcje również odgrywają ogromną rolę: Rosja praktycznie nie jest w stanie produkować nowych samolotów ani należycie naprawiać starych.

A co najważniejsze, Rosja to zaledwie pozostałość po Związku Radzieckim. Kiedyś ZSRR produkował ogromne ilości samolotów, rozkładając produkcję na piętnaście republik. Teraz Rosja stara się przywrócić ten sam asortyment, ale bez bazy przemysłowej Związku Radzieckiego jest to po prostu niemożliwe. Nie ma i nigdy nie będzie miała takich możliwości produkcyjnych, jakie miał Związek Radziecki.
Jesteśmy zatem świadkami logicznego końca upadku rosyjskiego przemysłu lotniczego. Logicznego końca eposu Imperium Rosyjskiego.