Właśnie zobaczyłam "zakończenie" w Stanach. I chyba będzie jak napisałeś. Cały czas mikruśny obrót. Przy poziomach 120 usatwiają się do sprzedaży "batony" np. 5000 szt. po 119,60 przy jednoczesnym popycie rzędu 10-100 akcji na pułapie 119,50.
Powoli dochodzą do wniosku, że wikłanie się duże ilości akcji (z mojego punktu widzenia) nie ma sensu. Zdaje się, że lepiej mimo wszystko wyszedłbym na bankach (o KGHM już nie wspomnę). Korekta wzrostowa nie będzie trwała wiecznie.