Słusznie piszesz Burger.
Poza tym, po to mam akcje tej firmy aby coś także z tego mieć, a nie po to żeby tylko mieć latami akcje po 8 złotych.
W takim układzie po prostu inwestowanie na giełdzie nie ma najmniejszego sensu.
Są firmy, których cena akcji już w dużej części zwróciła się w dywidendach, a akcje nadal posiadam i nawet w dużo wyższej cenie.
Przykładem bardzo pozytywnym jest Ferro, które po prostu potrafi się swoim zyskiem dzielić z akcjonariuszami i taką firmę mieć w portfelu to sama radość.
Natomiast w przypadku Toyi to jak na razie nie widzę aby akcjonariusze drobni mieli w tym interes. Interes jest taki, że mamy już długi czas akcje po 8 złotych a inflacja już tą cenę dawno zżarła i dalej nic nie ma.