Dziwne, zawsze wyprzedzamy ruchy innych a ostatnio jest inaczej. Amerykańskie futy mają szczyt na wyciągnięcie ręki a u nas niżej prawie 80 pkt. To sporo, aż 4 procent prawie. Przynajmniej powinni być w połowie drogi. Na co nasi czekają? Na zwałę w Stanach? A jak jej nie będzie?