Nawiązując do tej spekulacyjnej szarańczy - wiem o czym mówię, bo obserwuję jedno z takich spekulacyjnych forów na FB, ponieważ uważam, że trzeba wiedzieć, co w trawie piszczy, chociaż zupełnie nie zgadzam się z tą filozofią inwestowania. Novita spełnia wszystkie kryteria, których spekulacyjna szarańcza szuka - przede wszystkim mała ilość akcji w obrocie + branża, którą można podpiąć pod modny temat, w tym przypadku Covid (takie próby już były na Novicie) + dobra perspektywa fundamentalna + fakt, że niewiele zostało spółek, które w tym roku nie miały jeszcze dnia dywidendy + (jak to piszą) to spółka, która nie była jeszcze grana. I tutaj powinien wejść głos K. Czubówny: "szarańcza rzuca się na każdą ilość pożywienia, przy firmach o małym obrocie pojawia się dynamika obrotu rzędu 1000% w trakcie jednej sesji a w ciągu kolejnych często większa, kurs i obroty rośną na tyle szybko, że w ciągu kilku godzin akcje można kupić tylko na zasadzie PKC / PKC. Kurs po "odwieszeniu" pozostaje zagadką, można coś wnioskować na podstawie TKO (ale to bardzo zawodne), najczęściej jednak pojawiają się dzienne wzrosty od 15 do 60% - taka sytuacja potrafi trwać przez kilka dni. Jednak nikt nie wie kiedy szarańcza będzie nasycona - kiedy tak się stanie, następuje gwałtowny odwrót a instynkt stadny pcha szarańczę na nowy obiekt - w tym okresie nie można sprzedać akcji inaczej niż tylko na zasadzie PKC / PKC. Kiedy kurs zostaje "uwolniony" spadki sięgają 10-60 % w ciągu kilku godzin. Wszystkie analizy fundamentalne i techniczne w obliczu tej plagi stają się bezużyteczne. Do tej pory plagę szarańczy identyfikowano głównie na rynku New Connect, ale po zjedzeniu prawie wszystkich firm na tym rynku, w ostatnim czasie szarańcza wydaje się poszukiwać nowych terenów".