Mam podobne przeświadczenie, o wzrost jestem spokojny, pytanie kiedy nastąpi. Skłaniałbym się do przekonania, że dołek za nami, bo dziwne byłoby to że gra pod wzrosty nie zaczęłaby się przed wynikami, wiec kiedy jak nie zaraz? Pamietajmy, ze większość akcjonariuszy, tych grubszych, chce mieć na koniec roku sprawę tego roku zakończona. Wiec albo grudzień albo dopiero styczeń. Fakt jednak, ze dane o zarobkach będą zapewne w pierwszych dniach stycznia nie pozwala raczej sadzić, ze podbitka zacznie się dopiero w styczniu. Dlatego uważam ze to kwestia dwóch tygodni.