Na co się załapać? Są jakieś konkrety? Prezes coś ogłosił? Znalazł się jakiś duży inwestor? NIE! Tak więc nie ma się na co załapać, chyba że na stres i utratę kapitału. W gorącej wodzie jesteś kąpany Olafku, albo na usługach prezesa Skiby i chcesz nas wmanewrować w jeszcze większe problemy. Tak czy siak nie ładne tak podjudzać, na szczęście nikt myślący się na to nie nabierze.