Gra w 3 karty to dobra analogia. Pan sz. jest nieco bardziej "zaawansowany" w te klocki, wiec zaadoptowal ta gre do nowych warunkow i nic wiecej. Nie bedzie przeciez siedzial na bazarze i gral z tlumem o pare stowek. Lepiej powolac fasadowa spoleczke z ladna nazwa np Maculature, czy OncoR&D, ktora "udaje" ze cos odkrywa i puszczac juz nieco inna klientele w skarpetkach.