Drodzy Dyskutanci. Czy ktoś naprawdę policzył, o co ten szum i podniecenie ? Przyjmijmy, że jednak kontrakt będzie dochodowy i przyniesie 10 % zysku "na czysto". Co to oznacza w praktyce i liczbach bezwzględnych ? Otóż to, że Sygnity zarobi netto na tym projekcie 4 mln zł w ciągu 96 miesięcy (termin realizacji) czyli uśredniony zysk miesięczny wyniesie ca. 41 tys. zł. Biorąc pod uwagę, że miesięczne utrzymanie tego nieruchawego mastodonta (1300 osób, tysiące metrów wynajętych nieruchomości, flota samochodów, potworne koszty delegacji - handlowcy więcej jeżdżą do centrali na bzdurne korporacyjne pierd...lie niż do klientów - itp. itd.) musi kosztować min. 9-10 mln zł miesięcznie, to o czym my rozmawiamy ? Ten projekt (i każdy podobny) to kropelka w morzu ! I czym tu się podniecać ? Jaki to ma wpływ na standing tej spółki ?