heh. obawiam się, że to nie koniec spadków, powtarza się sytuacja z 2012, a ja mam w dupie kiszenie gotówki przez kolejne pół roku, bo może wzrosnąć. po dzisiejszym dniu zmniejszyłem zaangażowanie o połowę, a pewnie sprzedałbym wszystko gdyby nie ten armageddon.
jak jakimś cudem podciągnięcie o złotówkę to mnie już nie ma. może wrócę w 3 kwartale tego roku. jak nie to do kiszę do tych mega wzrostów heh.
powtarza się stara zasada inwestowania: nie przywiązuj się do akcji i nie walcz z trendem.